
W porcie Sidi Ifni jesteśmy sami. Jedyny jacht jaki dopłynął tak daleko na południe Maroka od wielu tygodni.

Trudno jednak nie zgodzić się ze zdaniem polskich żeglarzy że to w takich miejscach poznajemy prawdziwą Afrykę. To tam gdzie kończą się tłumy zaczyna się przygoda :)

To jedna z sytuacji i miejsce gdzie zaufanie buduje się już w pierwszym momencie. Kapitan Portu podjął tą decyzje w nocy ufając że żeglarze w tej części świata to już dobrzy żeglarze godni zaufania.
I też tego zaufania nie zawiedliśmy.
Po kontroli i zabezpieczeniu jachtu mieliśmy czas na zwiedzanie tej części Maroka :) To część pływania po dalekich egzotycznych trasach. Sami poznajemy miejsca i ludzi. Nie możemy przeczytać przewodników, poszukać opisów. Nie ma ich, możemy je dopiero stworzyć :)


Cóż, jedna wypożyczalnia to więcej niż nic i w ten sposób wypożyczyliśmy samochód niczym nie różniący się od wszystkich jeżdżących tam po drogach. Brak klimatyzacji i drzwi otwierane tylko od zewnątrz to klimat za który gdzie indziej trzeba słono płacić. Ta tam mieliśmy naturalny klimat, jak się nie było cieszyć. Cóż było naprawdę dobrze, samochód okazał się sprawny i tani :)

Przyjechaliśmy drogim i bezpiecznym jachtem zwiedzając i poznając Afrykę. W Polsce też są powodzie i ludzie cierpią. I tak jak w Polsce czułem że jest mi bardzo żal utraconych marzeń i mam wiele wiary że dadzą sobie z tym radę !

Jak dobrze jest zobaczyć że jednak ludzie na ulicach już są uśmiechnięci, miejsca wracają do życia !
Ludzie się nie poddają, to jest siła która wynika z ludzi !
Tylko od nas zależy czy doświadczenia na jakie nie mamy wpływu dadzą nam siłę, wiedzę, wiarę i nowe marzenia na jakie mamy wpływ !
Nie pozwolę sobie na utratę marzeń, dają mi siłę !!!